Biały Królik, restauracja w Pałacu Quadrille, to niezwykłe miejsce, które poszerza horyzonty smaków, a jednocześnie pozwala odkryć zapomniane smaki dzieciństwa. To niepowtarzalne połączenia tradycyjnych potraw, a do tego dodatki zgodne ze współczesnymi trendami. Unikalny jest również wystrój każdej z trzech sal restauracji. Wszystko to tworzy magiczny, niezapomniany klimat.
Kim jest autor sukcesu restauracji? Kto wyciągnął Białego Królika z kapelusza? 😉
Tak, to Szef Kuchni, Marcin Popielarz – dziś kilka słów o nim. Kształcił się w Zespole Szkół Gastronomiczno-Hotelarskich w Gdańsku, pracował wcześniej m.in. w restauracji Sheraton Sopot, zdobywał doświadczenie również w londyńskim Social Eating oraz Kolonihagen Frogner i Maaemo w Oslo. Od chwili rozpoczęcia działalności hotelu Quadrille, tworzy i rozwija Białego Królika. O sukcesach w tym względzie świadczy przede wszystkim zachwyt Gości, którzy odwiedzają restaurację. Drugim wymiernym tego wskaźnikiem są liczne wyróżnienia branżowe, chociażby tytuł Szefa Roku Polski Północnej Gault & Millau czy zwycięstwo w półfinale międzynarodowego konkursu dla młodych talentów sztuki kulinarnej, S.Pellegrino Young Chef 2018.
Jaka jest kuchnia Marcina Popielarza?
To pomorska kuchnia tradycyjna w wersji, której nie powstydziłyby się najbardziej prestiżowe restauracje w Europie. Szef inspiruje się kuchnią regionalną, kaszubską, kociewską, żuławską, a szerzej polską, na nowo je interpretując. Zarówno mama, jak i babcia Marcina bardzo dobrze gotowały i wcielały w życie nowe pomysły, przygotowując potrawy z tego, czym dysponowały, często tylko z kilku składników. Taką filozofię przejął Szef, wybierając kilka produktów i tworząc z nich nowe smaki.
Bodźcem dla Marcina Popielarza jest właśnie produkt regionalny, stawiany w centrum wizji dania. Używane przy tym składniki również mają lokalne pochodzenie. Ryby pochodzą z lokalnej hodowli w Kleszczewie. Sery to wyroby regionalnych producentów, takich jak Osada Burego Misia i Kaszubska Koza, a grzyby zbierane są w Borach Tucholskich. W okresie letnim głównym wsparciem Białego Królika jest farma Szefa Kuchni, która znajduje się w jego wsi rodzinnej w gminie Stegna. Od maja 2017 roku dodatkowym wsparciem są plony z ogrodu, tuż obok restauracji – rosną w nim zioła i warzywa, które ostatecznie trafią na talerze Gości.
Na pytanie, jaki jest najbardziej przez niego zapamiętany smak potrawy Marcin odpowiada, że smak kiszonego świątecznego barszczu przyrządzanego przez jego mamę. Przy okazji Szef podkreśla, że obecnie cały świat używa kiszenia jako formy gastronomicznej ekspresji, a miała na to swój wielki wpływ właśnie Polska, dzięki „Cook it raw” zorganizowanemu w 2012 roku w Polsce z inicjatywy Wojciecha Amaro.
2018 rok będzie dla Marcina Popielarza bardzo pracowity. W planach ma dalszy rozwój marki Biały Królik. Już w połowie miesiąca w restauracji pojawią się dwa flagowe tastingi: Żuławy & Mierzeja Wiślana oraz Kaszuby & Kociewie, bezpośrednio nawiązujące do pomorskich regionów, ich tradycji kulinarnych i kultury, gwarantując niezapomniane doznania smakowe. W maju natomiast odbędzie się światowy finał San Pellegrino Young Chef w Mediolanie. Dodatkowo Szef Kuchni chce rozpocząć pracę nad książką inspirowaną Żuławami i Restauracją Biały Królik.
Zakończeniem niech będzie motto Marcina Popielarza – „Jesteś taki jak twój ostatni serwis”, bo jak sam mówi, niepewność to największa motywacja do cięższej pracy.